niedziela, grudnia 22, 2013
Listopadowo-grudniowe denko czyli bye bye pustaki
Nie jest to jakaś pokaźna kolekcja, ale akurat te kosmetyki zakończyły swój żywot w listopadzie i grudniu - jak zwykle jest to wyłącznie pielęgnacja, bowiem kolorówka mam wrażenie nigdy mi się nie kończy - oto przegląd kosmetyków, których puste opakowania w dniu dzisiejszym wyrzuciłam do kosza:
- Mgiełka do ciała od Bath&Body Works Dark Kiss Noir Desir - to dość słodki i otulający zapach, lekko pudrowy - mgiełki od BBW mają to do siebie, że mogą nam zastąpić wodę toaletową, bowiem długo utrzymują się na naszej skórze. Psikałam się nią wieczorem po kąpieli i chyba lepiej dzięki niej mi się spało.
- Antybakteryjna Emulsja Bielenda Pharm z serii TRĄDZIK - nie do końca spełniła moje oczekiwania ale zużyłam ją do ostatniej kropli - więcej możecie poczytać w tym poście.
- Antybakterynjy Tonik również od Bielenda Pharm z serii TRĄDZIK - tutaj już było lepiej niż w przypadku emulsji - nawet polubiłam ten tonik ale w chwili obecnej testuję tonik od ZIAJA również przeznaczony do cery z niedoskonałościami no i zobaczymy...
- Korzenny Żel pod prysznic od Organique - mmmmm co za zapach - zimowy, lekko rozgrzewający i cudownie nawilżający skórę - minusem jest to, że słabo się pieni - bardziej przypomina gęsty olejek pod prysznic ale co z tego, kiedy pachnie jak Gwiazdka.
- Normalizujący krem na pryszcze od Organique - mój faworyt w zwalczaniu niedoskonałości - lekko matuje skórę ale jej nie wysusza i bardzo dobrze radzi sobie z wykwitami na twarzy - szerzej napisałam o nim tutaj
- Łagodzący tonik od Eostra - ma mocny zapach mięty pieprzowej, świetnie oczyszcza skórę, zapobiega jej świeceniu, łagodzi zaczerwienienia i generalnie działa jak opatrunek dla skóry z problemami - w tym poście przeczytacie całą recenzję.
- Serum Liftactiv 10 Oczy i Rzęsy od Vichy to moje odkrycie roku (pełna recenzja już na dniach) - póki co napiszę, że nie tylko cudownie rozświetla skórę pod oczami, niweluje drobne zmarszczki, nawilża to dodatkowo ma niesamowity wpływ na rzęsy i brwi.
- Krem po zabiegach dermatologicznych od SKIN TECH - był moim panaceum na skórę lekko zmasakrowaną w tym roku poprzez zabiegi, jakie robiłam w gabinecie medycyny estetycznej - przyśpiesza gojenie, łagodzi podrażnienia i drobne ranki na skórze - tutaj poczytacie więcej o tym magicznym kremie.