wtorek, października 28, 2014
Maska rodem z Hollywood czyli GlamGlow Tingling & Exfoliating Mud Mask
Pewnie już słyszałyście o fenomenie maski gwiazd Hollywood czyli słynnej GlamGlow Tingling & Exfoliating Mud Mask. Od ponad miesiąca stosuję ją regularnie co drugi-trzeci dzień i muszę przyznać, że i ja uległam jej czarowi.
Hollywoodzki sekret piękna i młodości GlamGlow Tingling & Exfoliating Mud Mask - marka uznana w świecie wielkich produkcji filmowych, pokazów mody, sesji fotograficznych największych gwiazd. W mgnieniu oka gładka cera o młodzieńczym balsku - a to wszystko za sprawą 3 ekskluzywnych składników:
- Teaoxi - innowacyjna formuła o działaniu przeciwstarzeniowym i przeciwzmarszczkowym, pobudzająca syntezę kolagenu,
- francuska glinka o działaniu minimalizującym pory i chroniącym przed zanieczyszczeniami,
- skałą wulkaniczna delikatnie złuszcza naskórek, usuwając obumarłe komórki, wygładza i zmiękcza drobne linie, sprawiając że cera w mgnieniu oka wygląda młodziej.
Upiększająca maska nadaje się dla wszystkich typów skóry, dla kobiet i dla mężczyzn, niezależnie od wieku.
Opinie o tej masce są skrajnie różne - od ochów i achów poprzez wielkie rozczarowanie. Moja skóra rewelacyjnie zareagowała na jej działanie i powiem szczerze, że już wiem o co poproszę Świętego Mikołaja - o kolejne opakowanie.
Po pierwsze miałam już okazję stosować różne maski z błotka, jednak żadna z nich nie dawała mojej skórze takiego "kopa" jak GlamGlow. Maska nie tylko rewelacyjnie rozprawia się z zanieczyszczoną i skłonną do wyprysków skórą, niweluje drobne zmarszczki, rozświetla i rozjaśnia skórę w widoczny sposób.
Maska zamknięta jest niestety w bardzo małym bo tylko 50 ml słoiczku i ma konsystencję błotka w którym zanurzone są "fusy" czyli liście zielonej herbaty. Maska ma dość przyjemny ziołowo-herbaciany zapach. Nakładam ją szpatułką i rozsmarowuję dokładnie po całej twarzy. Po kilku minutach odczuwam lekkie mrowienie czyli tzw. "tingling effect". Przyznam szczerze, że zdziwiły mnie komentarze na Wizażu że maska pali i piecze niemiłosiernie, bowiem ja nie odczuwam nic nieprzyjemnego - po prostu delikatne mrowienie czy też łaskotanie. A stosowałam ją nawet w dwa dni po zabiegu mezoterapii (mikronakłuwania skóry) kiedy była dość podrażniona. Maska zastyga na twarzy zmieniając swój kolor. Po 20-30 minutach zmywam ją letnią wodą dokładnie masując twarz - w ten sposób pilinguję skórę. Już podczas zmywania wyczuwam, że skóra staje się milutka w dotyku. Po jej zmyciu moja skóra nie jest ani czerwona ani podrażniona czy też przesuszona ale jaśniejsza i definitywnie bardziej promienna. Dzięki niej nie wstydzę się wychodzić z domu bez makijażu.
Musimy uważać i bardzo dokładnie ją zamykać, bowiem ma tendencję do lekkiego wysychania ale kropla wody przywraca ją do pożądanego stanu.
Po miesiącu stosowania nie tylko zmniejszyły mi się pory ale i rzadziej pojawiają się na niej niespodzianki, maska wyregulowała też wydzielanie sebum i spłyciła drobne zmarszczki (których na szczęście tak wiele nie posiadam). Najważniejsze jednak, że dzięki niej pozbyłam się na twarzy grudek i nierówności nimi spowodowanych - nadal mam ślady po trądziku, z którymi ciągle walczę ale tekstura mojej skóry nie jest już "jak kalafior".
Minusem jest mała pojemność w stosunku do ceny - 50 ml słoiczek kosztuje bowiem 199 zł ale wiem, że dalej będę po nią sięgać bowiem chyba nic do tej pory nie doprowadziło mojej skóry do takiej równowagi w jakiej jest teraz.
Skład: Aqua (Water), Montmorillonite (Volcanic Minerals), Kaolin (French Sea Clay), Magnesium Aluminum Silicate (Purified Clay), Polyethylene, Pumice (Micro Volcanic Rock), Camellia Sinensis Leaf (Green Tea Leaf), Camellia Oleifera Leaf Extract (Green Tea), Chamomilla Recutita Flower Extract (Chamomile), Calendula Officinalis Flower Extract (Marigold), Cucumis Sativus Fruit Extract (Cucumber), Hedara Helix Extract (Ivy), Symphytum Officinale Leaf Extract (Comfrey Herb), Lavandula Hybrida Oil (Lavender), Glycerin (Vegetable), Parfum, [Benzyl Benzoate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool], Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben, Diazolidinyl Urea