Długie jesienne i zimowe wieczory to najlepszy czas na ukierunkowaną pielęgnację. Wieczorne rytuały powinny stać się naszą codziennością, aby nasza cera odzyskała równowagę. Bo pielęgnacja skóry jest jednym z elementów dbania o komfort i nasze dobre samopoczucie. Skóra twarzy, każdego dnia zmaga się bowiem z nie lada wyzwaniami - stoi na pierwszej linii frontu w wyrażaniu całej gamy uczuć, przeżyć i emocji. Stanowi tez barierę dla zanieczyszczeń środowiska i negatywnego wpływu promieniowania UV.
Aby ukoić naszą cerę po całym dniu pełnym wrażeń - warto sięgnąć po kosmetyki, które zadbają nie tylko o skórę ale i o nasze samopoczucie. Dla mnie, jedną z marek, która zdecydowanie dba nie tylko o moją cerę ale i o dobry nastrój jest Shiseido - marka, którą znam od wielu lat i którą cenię sobie za wysoce zaawansowane formuły, komfortowe konsystencje kosmetyków oraz za ich skuteczność działania. W moim wieku, a mam już 44 lata, wieczorny rytuał to wielostopniowa pielęgnacja, w której istotną rolę od jakiegoś czasu odgrywają dwa kosmetyki Benefiance od Shiseido.
Shiseido Benefiance Overnight Wrinkle Resisting Cream <KLIK> to ultra bogaty i odżywczy nocny krem przeciwstarzeniowy, który optymalizuje nocną siłę naprawczą skóry by szybko niwelować widoczność zmarszczek.