czwartek, listopada 22, 2018

Hi Honey czyli Origins Clear Improvement Charcoal Honey Mask

Nowe maski, które dedykowane są do skóry z niedoskonałościami kocham już przez słoiczek. A poważnie - maski z zawartością węgla wyjątkowo współgrają z moją kapryśną skórą. Słynna maska Origins Clear Improvement, o której pisałam już jakiś czas temu <KLIK>, na stałe zagościła w mojej pielęgnacji. Jednak zbyt częste stosowanie masek z węglem może wysuszać nadmiernie skórę. Najnowsza maseczka Origins Clear Improvement Charcoal Honey Mask łączy w sobie moc węgla i nawilżająco-łagodzące właściwości miodu - to ideał, który oczyszcza ale i nawilża naszą skórę.


Clear Improvement Charcoal Honey Mask to odżywcza maska węglowa, która usuwa toksyny i zanieczyszczenia z naszej skóry. Jej opatentowana formuła łączy w sobie oczyszczające właściwości kultowej maseczki z nowymi, wzmacniającymi właściwościami miodu z polnych kwiatów i bogatego w składniki odżywcze sfermentowanego miodu, zapewniając doskonałą równowagę pomiędzy działaniem oczyszczającym i kojącym. Dodatek miodu do oryginalnej formuły tworzy bardziej odżywczą alternatywę dla maseczki Clear Improvement i pozwala Origins na rozszerzenie bazy klientów w kategorii masek o osoby o naturalnie suchej skórze. 


Podczas gdy odżywiające składniki maski wzmacniają i chronią skórę przed podrażnieniami, aktywny węgiel bambusowy pochłania zanieczyszczenia o wadze 100 razy większej od jego własnej, a drugi kluczowy składnik, kaolin, zwany także glinką białą, wspiera oczyszczanie, absorbując i usuwając nadmiar sebum. Blask złotego miodu i bazowe połączenie rozmarynu, golterii, goździków i mięty dopełniają niezwykłego doświadczenia aplikacji maseczki delikatnym zapachem i uczuciem świeżości.


Duży, bo aż 75 słoiczek zawiera w sobie sekret do piękniejszej skóry. Sama maska wygląda przeuroczo - niby jest ciemna, ale lśni złotymi drobinkami i na skórze prezentuje się bardzo efektownie. Już cienka warstwa wystarcza nam do pokrycia skóry. Maskę zostawiamy na skórze 10-15 minut i następnie zmywamy ciepłą woda lub zwilżonym ręczniczkiem delikatnie masując skórę. 


Poz zmyciu maski, skóra nie jest ściągnięta - to wielki plus tego oczyszczającego gagatka. Czujemy nawilżenie i odżywienie skóry, która w dotyku staje się gładsza. Regularne stosowanie maski pozwala nam na dogłębne oczyszczenie skóry ze skłonnością do niedoskonałości oraz na jej odżywienie i nawilżenie. Zawarty w masce kaolin sprawia, że z każdym zastosowaniem skóra wydziela mniej sebum i staje się matowa. Maseczkę Origins Clear Improvement Charcoal Honey Mask kupicie na wyłączność w drogerii Sephora za 125 zł. Oczywiście warto polować na nią z 20% zniżką.