Wypadające, kruszące się włosy a do tego łupież potrafią być zmorą niejednej kobiety. Moje krótkie włosy wypadają notorycznie cały rok - to oczywiście wpływ stresu na mój organizm. Nadmiar środków do stylizacji - zwłaszcza lakieru do włosów - ufundowało mi również tak znienawidzony przeze mnie łupież, który na niedawno przyciemnionych włosach stał się jeszcze bardziej widoczny. Stosowanie tradycyjnych szamponów przeciwłupieżowych nie przyniosło efektów poza tym, że tylko ściągnęły kolor farby.
Na wielu blogach, na które regularnie zaglądam, czytałam wiele pozytywnych opinii o kosmetykach Fortesse oraz suplementach diety Hairvity marki Halier. Postanowiłam zatem postawić na tę kompleksową pielęgnację i zobaczyć o co tyle szumu.
Seria Fortesse składa się z kosmetyków do codziennej pielęgnacji włosów - szamponu oraz odżywki. Do tego, marka oferuje również specjalne serum w ampułkach, które ma za zadanie wzmacniać i stymulować cebulki włosów chroniąc włosy przed wypadaniem, pobudzając ich wzrost oraz poprawiając kondycję skóry głowy.
Kuracja za pomocą serum do skóry głowy i włosów Fortesse zawiera unikalną, opatentowaną formułę Pro-Follicle Complex™, która powoduje, że nasze włosy z każdym zastosowaniem stają się zdrowsze, mocniejsze, lepiej odżywione, intensywnie nawilżone oraz bardziej elastyczne. Serum pielęgnuje także skórę głowy, nie obciążając przy tym włosów, pomimo tego, że nanosimy je bezpośrednio na skórę głowy.
Cała kuracja ampułkami Fortesse to 10 malutkich buteleczek oraz pipetka, którą nakładamy na każdą z ampułek tuz przed aplikacją. Serum Fortesse stosujemy 3 razy w tygodniu na wilgotne, umyte włosy i delikatnie wmasowujemy w skórę głowy. Serum nie spłukujemy! Możemy potem nałożyć nasze ulubione środki do stylizacji włosów. Jedna ampułka - to jedna aplikacja, dlatego też cała kuracja dziesięcioma ampułkami powinna starczyć nam na miesiąc, jeśli przestrzegamy reżimu stosowania co trzy dni (trzy mycia głowy).
Serum Fortesse mogą stosować kobiety o różnych rodzajach włosów ale najlepiej sprawdza się przy włosach bardzo przesuszonych i zniszczonych farbowaniem, środkami do stylizacji czy też poprzez stosowanie suszarki, lokówki czy prostownicy. Serum regeneruje włosy suche i zniszczone, ale również te przetłuszczające się. Jego zadaniem jest wzmocnienie włosów słabych oraz podatnych na wypadanie czy to poprzez stres, czy czynniki środowiskowe oraz uwarunkowania genetyczne. Co ważne, serum Fortesse zostało przebadane dermatologicznie i nie powoduje podrażnienia skóry głowy.
Głównym składnikiem serum Fortesse jest ekstrakt z korzenia bazylii, który przeciwdziała wypadaniu włosów, zagęszcza je oraz stymuluje komórki mieszków włosowych, wspomagając jednocześnie walkę z łysieniem androgenowym. Serum zawiera też biotynę, niacynamid (witamina B3), łagodzący pantenol, ekstrakt ze skrzypu polnego, ekstrakt z nasion lnu zwyczajnego oraz tataraku.
Aplikacja serum za pomocą pipetki jest bardzo wygodna - zwłaszcza, gdy tak jak ja, mamy krótkie włosy. Efekty kuracji (wraz z uzupełniającą pielęgnacją szamponem, odżywką oraz suplementacją) widać już po 2 tygodniach stosowania. Włosy stają się mocniejsze, bardziej sprężyste, skóra głowy przestaje swędzieć, a tym samym przestają się na niej pojawiać białe płatki łupieżu. Po miesiącu stosowania serum zaczynają pojawiać się nowe, świeże włosy czyli tzw. "baby hair" - u mnie w zakolach głowy, które miałam dość widoczne praktycznie przez całe życie.
Szampon oraz odzywka Fortesse to uzupełnienie kuracji za pomocą serum. Szampon Fortesse przyspiesza wzrost włosów i podobnie jak serum - zapobiega ich wypadaniu. Dokładnie myje i znacznie wzmacnia włosy, zapobiegając rozdwajaniu się końcówek. Zawarta w nim unikalna formuła Advanced Hair Booster™ odżywia cebulki włosów, poprawia ich elastyczność oraz regeneruje skórę głowy.
Szampon nie zawiera detergentów SLS (Sodium Lauryl Sulfate) i SLES (Sodium Laureth Sulfate). Przez to, niestety nie pieni się, a włosy po jego zastosowaniu i podczas spłukiwania wydają się tępe w dotyku. Przyznam szczerze, że nie lubię tego efektu ale całe szczęście dzięki nałożeniu już niewielkiej ilości odzywki Fortesse sprawia, że włosy odzyskują pożądaną miękkość i stają gładkie niczym aksamit. Ufff!
Zawarty w szamponie skrzyp polny działa przeciwłupieżowo, nadaje włosom połysk i zapobiega ich wypadaniu. Witamina B3 nawilża włosy i stymuluje ich wzrost. Ekstrakt z palmy sabałowej hamuje wypadanie włosów. Biotyna zwiększa objętość włosów, wzmacnia zniszczone pasma i sprawia, że włosy są grubsze i bardziej pełne. Szampon zawiera również estry kwasów tłuszczowych z oliwy z oliwek.
Tak jak napisałam powyżej, włosy umyte samym szamponem Fortesse są tępe w dotyku. Ale odżywka powoduje, że stają się gładkie, nie elektryzują się i są bardziej podatne na układanie. odżywka nie obciąża włosów i spokojnie można ją wmasowywać również w skórę głowy, chociaż trycholodzy tego nie zalecają. Na skórę głowy lepiej zastosować samo serum Fortesse. Receptura odzywki zawiera opatentowaną formułę Hair Vitality Complex™, która przyspiesza porost nowych włosów, zapobiega ich wypadaniu, a dodatkowo nawilża je i daje im naturalny połysk.
Jeśli nie stać nas na dość kosztowną kurację Fortesse, możemy wspomóc się suplementem Hairvity. Te niebieskie kapsułki to specjalnie dobrana kombinacja aż 20 składników, która już od pierwszego dnia naprawia każdy element włosa. Odżywia cebulki i odbudowuje pasma od wewnątrz, niezależnie od rodzaju włosów. Działanie formuły zawartej w suplemencie Hairvity zostało potwierdzone przez doświadczonych fryzjerów i trychologów.
Kapsułki Hairvity stosujemy po 2 szt. po posiłku. Opakowanie 60 kapsułek starcza nam zatem na miesiąc. Z uwagi na dość duży rozmiar - są trochę trudne w połykaniu - ja niestety mam z tym problem. Lubię, gdy kapsułki są małe ale dla pięknych włosów jestem w stanie się poświęcić, zwłaszcza, że kapsułki poleca również mój znajomy trycholog.
Suplement Hairvity to następujący skład: metylosulfonylometan; żelatyna wołowa; kolagen; L-cysteina; glukonian żelaza (M); substancja wypełniająca: maltodekstryna; kwas L-askorbinowy; substancja przeciwzbrylająca: sole magnezowe kwasów tłuszczowych; substancja wypełniająca: celuloza mikrokrystaliczna; ekstrakt ze skrzypu polnego (Equisetum arvense L) DER 8-10:1 zawartość kwasu krzemowego: 19%; L-leucyna; L-walina; substancja przeciwzbrylająca: dwutlenek krzemu; L-lizyna; amid kwasu nikotynowego; D-pantotenian wapnia; L-metionina; octan retinylu; cyjanokobalamina; barwnik: dwutlenek tytanu; cholekalcyferol; chlorowodorek plrydoksyny; chlorowodorek tiaminy; ryboflawina; kwas pteroilomonoglutaminowy; barwnik: czerń brylantowa; D-biotyna; barwnik: błękit patentowy; barwnik: azorubina.
Dla tych z nas, które kompletnie nie wiedzą co oznaczają te skomplikowane nazwy, suplement Hairvity w skrócie zawiera - wyciąg ze skrzypu polnego, siarkę, kwas pantotenowy, witaminy B2, B3 i B12, biotynę, witaminę C orz witaminę A.
Reasumując, jeśli macie słabe i podatne na wypadanie włosy oraz jeśli tak jak ja przez wiele miesięcy borykacie się ze swędzącą skóra głowy i łupieżem, warto zaufać kuracji Fortesse oraz suplementowi Hairvity. Nawet mój fryzjer widzi dużą różnicę nie tylko w kondycji moich włosów ale i skóry głowy.
Producent suplementu Hairvity oraz kosmetyków Fortesse, czyli marka Halier, jest tak przekonana o ich skuteczności, że bez obawy możemy zakupić produkty i jeśli nam się nie sprawdzą - w ciągu 90 dni możemy otrzymać 100% zwrot kosztów. wypadanie włosów przyczyny wypadania włosów
Kosmetyki Fortesse oraz suplement Hairvity możecie zamówić przez internet z darmową dostawą wprost do Waszego do domu <KLIK>. A jeśli nie przyniosą upragnionych rezultatów i tak nic nie tracicie. na wypadanie włosów na wypadające włosy