Nie będę Wam serwować tutaj jakiejś niezliczonej listy produktów, które warto kupić podczas trwającej właśnie promocji w Rossmannie. Postawiłam na produkt, o który często mnie pytałyście odkąd go dostałam - mianowicie nowy, udoskonalony podkład L'Oreal True Match.
Podkład L'Oreal True Match stał się już kultowym kosmetykiem i chyba każda z nas przyzna, że miała w zyciu chociaż jedno jego opakowanie. Kiedyś, gdy na rynku nie było takiego wyboru jak teraz a kosmetyki z wysokiej półki były poza naszym zasięgiem, to własnie ten podkład wybierałyśmy najczęściej.
Po pierwsze, zmianie uległa szata samego opakowania podkładu. Kiedyś była to klasyczna okrągła buteleczka - teraz butelka jest kwadratowa i po prostu estetyczniej to wygląda.
Po drugie zmianie uległa formuła podkładu - teraz została wzbogacona o 3 nowe hybrydowe pigmenty, które mają powodować, że podkład dostosowuje się do kolorytu naszej cery A rewolucyjne połączenie czterech olejków eterycznych dla wyjątkowego komfortu aplikacji i równomiernego wykończenia makijażu. Zapewnia doskonałe rozprowadzenie podkładu, łatwość użytkowania i wyjątkowo sensoryczne doświadczenie.
Po trzecie mega nawilżenie - nowa, kremowa formuła zawiera kombinację gliceryny, witaminy E i B5 dla wyjątkowego komfortu. Pozostawia skórę gładką i miękką w dotyku. Nowa odsłona kultowego podkładu L’Oreal True Match to nowy wygląd jak i nowy skład. Podkład ma się jeszcze lepiej dopasowywać do naszej cery, ale ma być też bardziej nawilżający.
Mi trafiły się dojść ciemne kolory ale akurat wróciłam z wakacji w Grecji, moja skóra była opalona, przebarwienia bardziej widoczne i dodatkowo wymagała mocnej dawki i krycia i nawilżenia. Zaczęłam od odcienia 4.N (najjaśniejszy w gamie dla średniej karnacji) z gamy trzech odcieni i pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to bardzo fajne krycie i wielka łatwość jego aplikacji. Podkład, chociaż rzadki ale bez przesady - nie jest rzadki jak woda bardzo ładnie i od razu stapia się ze skórą i staje się praktycznie niewidoczny. Drugie, co zauważyłam, że każdym dniem jego stosowania, moja odwodniona i sucha skóra staje się lepiej nawilżona i przestaje się łuszczyć.
odcień najciemniejszy z mojej gamy czyli 4.N |
Potem zaczęłam stosować jaśniejszy kolor - 3.R/3.C (najciemniejszy z odcieni dla jasnej karnacji w ciepłej tonacji) a teraz, kiedy jestem już blada - używam 2.N (odcień neutralny dla jasnej karnacji). Okay, napisałam, że ładnie kryje i wyrównuje koloryt skóry, dodatkowo ją nawilża i tutaj mamy coś za coś - albo nawilżenie albo długotrwały mat. Ten podkład nie matuje na długo - bibułki matującej używam już po jakiś 3-4 godzinach a mam cerę mieszaną. Przy skórze suchej - a polecam go do takiej bowiem nie podkreśla suchych skórek i dobrze nawilża ten wynik powinien być dużo lepszy.
odcień średni czyli 3.R/3.C |
Podkład dodatkowo ładnie rozświetla optycznie skórę, ale nie mówimy tutaj o jakiś drobinkach, które są widoczne na skórze. Dzięki temu wyrównuje wszelkie niedoskonałości i jest na twarzy niewidoczny - stapia się z nią niczym druga skóra. Nie waży się w ciągu dnia i nie zmienia odcienia na skórze. Podkład L'Oreal True Match w regularnej cenie kosztuje 59 zł ale teraz podczas promocji -49% w Rossmannie macie okazję mieć go za pół ceny. Warto? Uważam, że tak!
odcień 2.N najjaśniejszy z mojej gamy kolorów |