Dobry podkład to podstawa udanego makijażu. A dobry podkład to taki, który trzyma się na naszej twarzy przez wiele godzin nie ważąc się, nie ścierając i dając naturalny wygląd naszej skórze. Dla mnie, dobry podkład to również taki, który matuje ale i nie wysusza skóry podkreślając suche skórki.
Rok temu odkryłam podkład ARTDECO High Definition Foundation - podkład z mocą photoshopa, który dobrze kryje, delikatnie rozświetla skórę ale i matuje na wiele godzin.
HIGH DEFINITION FOUNDATION to ultralekki podkład, który łączy idealne pokrycie z naturalnie transparentnym wykończeniem i doskonale dostosowuje się do skóry. Kryje wszystkie niedoskonałości i przebarwienia. Cera staje się perfekcyjna, lśniąca naturalnym i zdrowym blaskiem. Specjalna mikroskopijna otoczka silikonowa pigmenty sprawiaj, że podkład doskonale rozprowadza się na twarzy uczucie jednolitej i jedwabistej gładkości, bez osadzania się w zmarszczkach.
Podkład zamknięty jest w szklanej buteleczce i ma zakręcaną pompkę. Nie posiada nakrętki - po prostu przekręcamy pompkę i bo odblokowaniu wyciskamy podkład. Podkład High Definition ma płynną konsystencję ale po wyciśnięciu nie rozlewa się, więc od razu możemy przystąpić do jego aplikacji. Ja nakładam go a raczej stempluję beautyblenderem.W ten sposób podkład idealnie stapia się ze skórą dając bardzo naturalny wygląd. Ma bardzo przyjemny, kremowy zapach - coś w stylu kremu dla dzieci lub kremu Nivea :) więc wrażliwe na zapachy nosy powinny być tutaj zadowolone.
Podkład ma dobre krycie a dodatkowo delikatnie rozświetla ale i matuje skórę. Bibułkę matującą stosuję po jakiś 6 godzinach, więc wynik jest całkiem niezły. Najważniejsze jest to, że podkład nie wysusza skóry, delikatnie ją nawilża i optycznie wygładza niedoskonałości. Mój odcień to 06 - naturalny z delikatnymi beżowo-żółtymi podcieniami. ARTDECO jest dostępne w drogerii Douglas a za podkład ARTDECO High Definition Foundation zapłacicie 109,90 zł.