Marka KIKO Milano szturmem zawitała do Polski. Stacjonarny sklep w Warszawie - C.H. Arkadia i sklep internetowy biją rekordy popularności. I ja nie byłabym sobą, gdybym nie zajrzała do salonu. Tam dostałam oczopląsu - dosłownie brałabym wszystko gdybym tylko miała worek pieniędzy. Ale rozsądek wziął górę i kupiłam wyłącznie trzy lakiery do paznokci oraz róż do policzków, który przypomina trochę słynny Orgasm od NARS.
Odcień 103 czyli Golden Peach to po prostu słoneczna brzoskwinka z różowymi podcieniami. Ślicznie i delikatnie opalizuje na buzi i nadaje jest piękny i zdrowy koloryt. Czuję się w tym kolorze znakomicie i te 35 zł wydane w KIKO to dobrze wydane pieniądze.
Róż idealnie stapia się z cerą, nie wyciera się i nie schodzi w ciągu dnia. To moje pierwsze spotkanie z marką KIKO, które uważam za bardzo udane. Róż występuje w 12 odcieniach - od tradycyjnego różu poprzez brzoskwinię aż do odcieni brązujących. Kosztuje 35 zł.