piątek, lutego 06, 2015

Bezpieczne lato z Benefit Dream Screen

Mamy środek zimy ale dzisiaj będzie o kosmetyku idealnym na lato - więc bądźcie przygotowane. Tradycyjne kremy z wysokim filtrem są z reguły maziste, geste i ciężkie - świecimy się po nich niemiłosiernie i nie ma mowy aby nałożyć taki krem pod makijaż. Z pomocą przychodzi nam emulsja Dream Screen od Benefit, która posiada filtr SPF 45 PA+++. 


Lekka, beztłuszczowa formuła idealnie stapia się z naszą skórą dając satynowo-matowe wykończenie i bardzo delikatne rozświetlenie skóry. Nie lepi się, nie rolkuje i wchłania dosłownie w kilka minut. Potem możemy nałożyć ulubiony podkład lub stosować ją solo, gdy wychodzimy na słońce.


Emulsja jest bardzo rzadka - praktycznie półpłynna i nie posiada kompletnie zapachu. Po skórze rozprowadza się jednak bardzo dobrze i jest niesamowicie wydajna. Dodatkowo nie zawiera alkoholu i nie wysusza ani nie zapycha skóry. 

Jeśli chodzi o filtr, to stosowałam ją podczas wakacji w Grecji i sprawdziła się świetnie - owszem skóra była lekko muśnięta słońcem ale nie była spalona jak skwarka. Najważniejsze jest to, że emulsja jest niewyczuwalna i to jej największy atut. Nie cierpię mazistych kremów z filtrem po których posmarowaniu aż wstyd wyjść na słońce bo buzia się świeci niemiłosiernie i wszystko się do niej lepi. 


Minusem jest oczywiście Benefitowa dość wysoka cena - 135 zł, brak filtrów fizycznych i raczej niestabilne filtry UVA. Jednak nadchodzące lato ponownie będzie u mnie pod znakiem Benefit. 

"You can’t feel it, you can’t see it…but it’s got you totally covered" to dewiza tego produktu czyli możesz go poczuć ale go nie widzisz... jednak jesteś cała pod ochroną.