środa, listopada 12, 2014

AA Prestige Lumi Supreme Aktywator Piękna na dzień czyli luksus po polsku

Mniej więcej od roku staram się aby do pielęgnacji swojej bardzo kapryśnej cery stosować kosmetyki z tzw. wyższej półki. Nie dlatego, że są drogie i dzięki nim mam poczucie odrobiny luksusu (no może trochę) ale dlatego, że te kosmetyki działają zbawiennie na moją 38 skórę, która od czasu do czasu lubi płatać figle.


Seria AA PRESITGE powstała pod nadzorem lekarzy dermatologów i farmaceutów, przy zastosowaniu najnowocześniejszych technologii i urządzeń.  Rocznie powstaje około 600 różnego rodzaju preparatów do pielęgnacji twarzy i ciała, dla kobiet, mężczyzn, młodzieży i dzieci marki AA Prestige. Każdy produkt przechodzi szczegółowe badania dermatologiczne na osobach z chorobami alergicznymi i o wrażliwej skórze w Klinice Dermatologii Akademii Medycznej w Gdańsku. Koncepcja AA Prestige zakłada szczegółowo opracowany profesjonalny program pielęgnacji skóry. Łączy on w sobie dwie bardzo ważne cechy: Skuteczność preparatów, dzięki zastosowaniu wysokich stężeń składników aktywnych. Bezpieczeństwo stosowania nawet w przypadku osób o skórze wrażliwej i skłonnej do alergii.


Dlatego też wiosną sięgnęłam po LUMI SUPREME AKTYWATOR PIĘKNA KREM NA DZIEŃ SPF 15 do cery normalnej i mieszanej.

Aktywator piękna na dzień do cery normalnej i mieszanej przywraca naturalny blask skóry, wyrównując jej koloryt oraz zapobiega przetłuszczaniu. Zawarta w kompleksie seboregulującym witamina B3 zmniejsza wydzielanie sebum, koryguje niedoskonałości skóry i przebarwienia, zaś ekstrakt z owoców róży zmniejsza widoczność porów, reguluje procesy keratynizacji naskórka oraz skutecznie matuje cerę. Dzięki cząsteczce Lumicell, zawierającej witaminę C i E, krem chroni skórę przed działaniem wolnych rodników, a ekstrakt z liści brzoskwini zwiększa jej potencjał regeneracyjny. Alantoina łagodzi podrażnienia, zaś gliceryna nawilża i wygładza skórę. Cena: 120 zł/50 ml


Aktywator stosuję pod makijaż - idealnie współgra z każdym podkładem. Nie pozostawia na twarzy lepkiego filmu i idealnie się wchłania dając skórze zastrzyk nawilżenia ale i idealny mat. Myślałam, że te dwie rzeczy nie mogą iść razem w parze bo jeśli nawilżamy skórę to zawsze odrobinę się świecimy a jeśli matujemy to przesuszamy skórę. Aktywator łączy te dwie ważne dla nas - posiadaczek mieszanej skóry - czynniki. Krem jest bardzo lekki i delikatny, prawie nie posiada zapachu a ten lekko wyczuwalny jest bardzo przyjemny i świeży. Aktywator dodaje zmęczonej skórze blasku, która po nałożeniu wygląda na bardziej wypoczętą. 

Dawno nie używałam naszych polskich kremów ale tutaj jestem pod wielki wrażeniem - marka AA sięgnęła na wyżyny i stworzyła krem idealny dla świecących się buziek - lekki, matujący ale jednocześnie nawilżający skórę. AA to nasza rodzima firma a seria Prestige to po prostu wyższa szkoła jazdy.