Na ten lakier natknęłam się razem z Saurią, kiedy to zajrzałyśmy do Drogerii Tago Mago pod Dworcem Centralnym - niska cena (6 zł) i piękny kolor i lakier już był mój.
I wszystko byłoby pięknie - bo lakier wysycha w tempie błyskawicznym (chyba 3 minuty i dwie warstwy już są suche), posiada cudny odcień grafitu z drobinkami, ślicznie i realistycznie pachnie - jak jeżyna ale zmywanie tego lakieru to istny horror - nie chce się wcale zmywać! Czerń schodzi z paznokci a srebrzyste drobinki dalej zostają na płytce i za cholerę nie chcą zejść. Wszystko się rozmazuje dookoła, lakier wchodzi podczas zmywania pod paznokcie i efektem są czarne pazury z mnóstwem drobinek. Już w życiu nim nie pomaluję paznokci bo jak sobie przypomnę co przeżyłam podczas zmywania to mi się skutecznie odechciewa. A kysz Fruity!!! A kysz!!!