Wpadłam na szybko do Rossmanna - tak się śpieszyłam, że nie obyło się bez przygód - pod drodze zostałam zatrzymana przez policję - przebiegłam na czerwonym świetle ale całe szczęście nie dostałam mandatu tylko zostałam pouczona. Najadłam się wstydu, że aż strach, tak więc radzę Wam - nie przebiegajcie na czerwonym tym bardziej w drodze do Rossmanna.
W Rossku miałam kupić wyłącznie detergenty ale byłam tak zdenerwowana niefortunną przygodą z policjantami, że musiałam się uspokoić - no i ukojenie przyniósł nowy lakier Metal Flip od Miss Sporty. Stałam zahipnotyzowana i długo zastanawiałam się, który z czterech kolorów wybrać. W końcu sięgnęłam po 010 Beetle Wings (czyli skrzydełka żuczka - ale cudna nazwa zresztą pozostałe też są urocze).
Po pierwsze - lakier posiada szeroki wygodny pędzelek, po drugie- dobrze kryje i nie smuży, po trzecie nie podkreśla nierówności płytki paznokcia (to coś idealnego dla mnie, bo moja płytka jest mocno pofalowana) po czwarte całkiem szybko wysycha, po piąte - niestety szybko ściera się na końcach i przyznam, ze niezbyt ładnie to wygląda. Ale uzyskany efekt duo-chrome jest zdecydowanie niesamowity - dominujący kolor żuczka to metaliczny burgund, pod odpowiednim kątem - lakier przybiera odcień metalicznej oliwkowej zieleni. Powiem tylko "I like it, I like it" i z pewnością przy kolejnej wizycie w Rossmannie do koszyczka powędruje Aurora Borealis (mówiłam, że nazwy są niesamowite?).
Moja ocena 3/5
Moja ocena 3/5