czwartek, października 06, 2011

BABARIA, czyli w zgodzie z naturą - ekstrakt ze ślimaka Snail's Extract

Kosmetyki Babaria powstają w Hiszpanii od 1968 r., według najwyższych standardów i tradycji, jaka towarzyszy naszej firmie już od dwóch pokoleń. Wiedza i doświadczenie nowoczesnych laboratoriów to gwarancja jakości i bezpieczeństwa wszystkich produktów.
Przy tworzeniu każdego kosmetyku firma dba o najdrobniejsze szczegóły. Wykorzystuje tylko najlepsze i wyselekcjonowane składniki pochodzenia naturalnego, które od wieków znane i cenione są w różnych zakątkach świata. Laboratoria Babaria należą do czołówki najnowocześniejszych w Europie i spełniają najwyższe standardy opracowywania i produkcji kosmetyków.
Z tymi kosmetykami spotkałam się w ubiegłym roku podczas pierwszej podróży na Wyspy Kanaryjskie - zakupiłam wtedy produkty z serii aloesowej - Aloe Vera, czyli sztandarowego produktu Wysp, ponieważ na Fuertaventura aloes rośnie dosłownie na każdym kroku. W tym roku, będąc na Lanzarote poleciłam te kosmetyki moim przyjaciółkom a sama zaopatrzyłam się w Snail's Extract czyli krem ze śluzu ślimaka, ponieważ używałam do tej pory podobnego produktu ale firmy Leim (recenzja tutaj). Nie miałam zielonego pojęcia, że produkty te są dostępne w Polsce i stosowane przez wiele specjalistycznych gabinetów kosmetycznych oraz SPA.



W ofercie firmy Babaria znajdziemy wiele interesujących produktów. Oprócz kremu ze śluzu ślimaka, jest też linia różana, aloesowa, żeńszeniowa, herbaty lecznicze, kremy z perłą, kawiorem oraz chyba najciekawszy z... jadem węża.

Ale wróćmy do Snail's Extract.
Ten regenerujący, nawilżający żel z ekstraktem ze śluzu ślimaka posiada zdumiewające właściwości i cechy lecznicze. To połączenie naturalnych składników, które udowodniły swoje korzystne właściwości pozwalające na odbudowę i gojenie się ludzkiej skóry. Fizyczne oraz chemiczne analizy przeprowadzone na ekstrakcie ze ślimaka dowiodły, iż jego zawartość pojawia się w naturalnej postaci. Regeneruje, nawilża i doskonale odżywia skórę twarzy. Zawiera naturalną Alantoinę - która w odróżnieniu od uzyskiwanej syntetycznie sprawia, że regeneracja skóry staje się możliwa, blizny i rozstępy znikają błyskawicznie, a rany goją się znacznie szybciej, proteiny i witaminy (A, C i E), naturalny Kolagen i Elastynę oraz naturalny Kwas Glikolowy, który usuwa martwe komórki naskórka oraz napina skórę zmniejszając efekt zmarszczek. Pomaga zredukować występowanie trądziku , śladów po trądziku, plamek wieku starszego, przebarwień oraz blizn, bez znaczenia w jakim wieku jesteś. Napina skórę, redukując zmarszczki oraz zmarszczki mimiczne, włącznie z kurzymi łapkami wokół oczu. Poprawia wygląd i koloryt szarej skóry dzięki naturalnemu złuszczaniu naskórka. Odpowiedni do wszystkich typów skóry również bardzo wrażliwej i problematycznej.

Opakowanie - bardzo ładny, przeźroczysty słoiczek 50ml



Zapach - to dziwne, ale dla mnie kwaśny zapach, o ile zapach może być kwaśny :)

Konsystencja - żelowa, przeźroczysta, dość zbita i trochę trudno się go nabiera ze słoiczka - przydałaby się szpatułka.





Działanie - znałam już działanie podobnych produktów (na przykładzie Leim'a) i tutaj tez się nie zawiodłam. Żele ze śluzu ślimaka mają zbawienny wpływ na skórę trądzikową, z widocznymi bliznami i rozszerzonymi porami. Żel doskonale nawilża i ujędrnia skórę dzięki zawartości naturalnej Alantoiny i Kolagenu, spłyca zmarszczki, pomaga leczyć poparzenia, drobne ranki oraz redukuje przebarwienia. Doskonale się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustego filmu jak niektóre kremy. Skóra dosłownie go pije :) - uwielbiam ten efekt.

Cena - zapłaciłam za niego około 9 Euro ale nie mam zielonego pojęcia ile kosztuje w Polsce, nie jest bowiem dostępny w sprzedaży sklepowej. Na stronie www.babaria.pl widnienie informacja, że można go kupić u dystrybutorów regionalnych.

Jeżeli będziecie miały okazję kupić gdzieś kosmetyki Babaria - koniecznie to zróbcie, bo to rzeczywiście perełka wśród kosmetyków. A żel ze śluzu ślimaka polecam nie tylko osobom o problematycznej skórze, ale wszystkim kobietom po 30-ce - to idealny sposób na odmłodzenie naszych buziek :)